poniedziałek, 17 września 2012

Oświadczenie

Szanowni Państwo

Jestem osobą o dużej wrażliwości,często określanej mianem "neurotycznej"....
Mam za sobą dużo przykrych doświadczeń z dzieciństwa i wczesnej młodości
Wiem czym jest przemoc,doświadczyłam jej i doświadczałam nią innych..
Podejmowałam w życiu wiele nierozważnych decyzji i ponosiłam tego koszty..
Brałam,piłam upadałam i wstawałam.....
Kochałam, nienawidziłam i znowu kochałam....
Nie opowiem tego światu bo świat ma swoje problemy..
Wspieram anonimowo pewne cele i instytucje w które wierzę...
Jeśli  bycie w tym kraju aktorem popularnym ma się wiązać z wieczną ustawką,histerią, epatowaniem własną mizerotą,zwalaniem winy na wszystkich,nie braniem odpowiedzialności za siebie i własne życie ,reżyserią perfekcji własnego życia zaraz po to by ten mit obalić....to chce zostać operatorem koparki...... i  mówię to z wielkim szacunkiem dla tego zawodu...


pozdrawiam


czwartek, 13 września 2012

szok!!

Po dość długiej przerwie w obserwowaniu mediów ,portali plotkarskich(nie ukrywam,że lubię owe śledzić) i innych źródeł "szczególnie ważnych " informacji ze świata sław,sławek i celebrytków doznałam szczerego i autentycznego szoku! Ja wiem,że dwudziestu lat nie mam(chociaż są tacy co twierdzą ,że na swoje nie wyglądam..mili ludzie :)okazuje się,że aby być sławnym potrzebne jest parę dosłownie rzeczy:
1. Być grubym i schudnąć
2.być w ciąży i schudnąć po (najlepiej w jak najkrótszym czasie,chyba nawet są ustalane jakieś rekordy)
3.być chudym i się roztyć
4.być w ciąży i nie schudnąć jak cała reszta która zrobiła to w ciągu tygodnia
Nie jestem już  w stanie odnaleźć informacji o tych wszystkich popularnych teraz osobach w czym grają, w czym źle zagrały ,co zrobiły dobrze albo co zrobili znaczącego dla sztuki ,ludzkości lub....już sama nie wiem czego
skądinąd wiem,że ci ludzie często nie tylko chudną,zachodzą w ciąże ,chudną po ciąży,tyją,piją czy się rozwodzą.....Dlaczego więc nasze media opierają się tylko na tej stronie bycia sławnym.,,?
Czy jesteśmy już motłochem co to tylko chleba i igrzysk?!
Czy to odbiorca kreuje media?Czy może jednak media kreują odbiorcę?!
Boje się i obawiam,że to jednak media walczą o idiotów przed telewizorami ,o te 20/30% procent udziałów .Cała reszta jest nieważna . Może jednak ktoś w końcu pomyśli,że zamiast pewnych 20% zawalczymy o tych co poszli oglądać "how i meet your mother" a nawet "grey's anatomy"
Polacy to nie jest tylko klasa uboga albo bogata. Mamy klasę średnią z poczuciem humoru, dystansem. Nie chcę by opowiadano nasze historie tylko stereotypami, nie chcę uproszczeń, Chcę być postaciami z krwi i kości, nie czarno-białymi , chcę być cała gamą wątpliwości, całą gamą decyzji nie do podjęcia.chcę być gejem  ,usuwać ciąże, robić in vitro... Chcę życia ...Chcę by aktorzy w naszym kraju nie obawiali się własnych opinii i decyzji. chcę by mówiono o tym co zrobiłam jako artysta . chcę by związek zawodowy  działał na moją korzyść a nie korporacji dla której pracuję!! Wreszcie,chcę by każdy z nas miał odwagę powiedzieć jak go potraktowano w nadziei ,że sprawiedliwości stanie się zadość...tyle

i po dramie:)

Długa przerwa.... mnoga zdarzeń. Nawet nie wiem od czego zacząć. Warszawa. Po tak długiej przerwie.Wniosek.. Warszawa nie jest kapsułą czasu.Zdecydowanie :) tutaj szczątki wspomnień odnajduje w małych szczegółach,drobnych detalach. Jednak to miasto urosło,rozrosło się niewiarygodnie.Estakady,ogromne budynki,nowoczesny styl i siedem lat nieobecności sprawiły,że znów jestem tu nowicjuszem.Najpierw cholerny gps przewiózł mnie z punktu A do punktu B przez cała masę punktów nijak nie mających się do początku alfabetu :)Jednak po długim krążeniu , setce wypowiedzianych słów mocno niecenzuralnych ,wreszcie dotarłam do celu.Warsztaty dramy w oparciu o teatr forum..Centrum astronomiczne ( no bo gdzie taki kosmita jak jak mógłby trafić ;) pusta sala i oczywiście jestem pierwsza. Niesamowite jak po mimo posiadanych na plecach lat bywania w świecie i wśród ludzi , za każdym razem czuję się jak uczniak w pierwszej klasie.Serce drży, ręce się pocą  i nagle tak strasznie wątpisz w swoją inteligencję. Klasyfikujesz się ,porównujesz i" wszechstrasznie" oceniasz.....Czy Wy też tak macie? Czy jednak może znowu powinnam udać się do specjalisty ;) Czy wchodzenie w nowe sfery budzi wasze kompleksy ,lęki?Jak sobie z tym radzicie? w moim przypadku pomógł zdecydowanie prowadzący warsztaty i "guru" teatru forum Adrian Jackson.. Starszy mężczyzna z tak niewiarygodnym poczuciem humoru:) dosłownie, nie raz spadałam z krzesła słysząc jego anegdoty a do tego sposób w jaki je opowiadał. Dla mnie jako aktorki uczta warsztatu!. Nie opowiem czym jest teatr forum, bo przez pięć bardzo intensywnych dni sama mam nadzieję,że zrozumiałam chociaż jądro informacji :) Wiem tylko,że jest to metoda która działa .którą chcę wykorzystać do pracy z tymi,tórym bardzo może to pomóc lub pokazać im,że są drzwi i są rozwiązania ..... Zachwyconam,zainspirowanam i urzeczonam :) przepis na jesień juz za dwa dni
ache Karla

ps. zachęcam jednak do interakcji Panowie i Panie...Dialog jednak bardziej inspiruje :)
ps2 oddemonizowałam Warszawę:)
link dla tych ,których zainteresuje teatr forum

http://www.cardboardcitizens.org.uk/

sobota, 1 września 2012

w kapsule czasu

Zaniedbałam trochę pisanie ostatnimi czasy. Ale też dużo  u mnie się dzieje.Podróżuję między trzema istotnymi dla mnie światami a każdy z nich zostawił we mnie istotny kawałek ,ukształtował moje dzisiejsze ja i nierozerwalnie już pozostał zintegrowany z moją przeszłością ,teraźniejszością i przyszłością....Kraków -Warszawa-Łódź. Trzy miasta oddalone od siebie kilometrami różnic..
Dziś siedzę na Placu Wolności w łodzi i doświadczam swoistego powrotu do przeszłości. Miasto mojego dzieciństwa i zbuntowanej młodości. Tu się zaczęła rodzić moja tożsamość,charakter, tu spotykałam ludzi którzy wpłynęli na dalsze losy jednostki z moim nazwiskiem i imieniem ....Drepcząc tak śladami swojej przeszłości odnajduję w sobie różne jej kolory. Czasem  zachwyty, większe i mniejsze upadki, strach i radość . Jednak dziś właśnie, z dalszej perspektywy widzę jakiej to miasto dodało mi siły.Jak to co w nim było,zdarzyło się i przeżyłam zostało we mnie jako mocny fundament..  Kocham je z jego upadkiem,biedą i smutkiem. Kocham to ,że mimo tego są tu ludzie którym się chce,którzy żyją z dnia na dzień i nie szukają schronienia w powierzchowności. Kocham to ,że Plac Wolności dalej gromadzi łódzką młodzież.Tak jakby nic się nie zmieniło. Jakby tutaj właśnie czas się zatrzymał.  Siedzę tu sobie i patrzę na nich, na stare tramwaje i zastanawiam się, kiedy dołączy do mnie paczka z liceum:)Kościuszko zaś patrzy na mnie,uśmiecha się i zdaje się mówić "Fajnie,że wróciłaś". Już się nie boję...:)